Strony

.960. drożdżowe rogaliki, dredy i inne historie

yeast rolls with plum jam

W leniwe dni dom pachnie drożdżami, a ja spędzam godziny przy kuchennym blacie nadziewając ciasto. Dzisiaj już niestety uczelnia do 19. Może później uda się coś poćwiczyć - w tym tygodniu dzień bez treningu został wykorzystany w poniedziałek, więc jeszcze trochę godzin przydałoby się nabić. Szczególnie zważając na ostatnie odpuszczenie sobie biegania (1-2 razy w tygodniu to dla mnie nie trenowanie) z powodu bólu piszczeli. Szczególnie zważając na zawody 3 i 11 listopada.
  • "Sylwio,czy mogłabyś napisać swój przykładowy dzienny jadłospis?Czy przez to,że masz sporą aktywność fizyczną dbasz o to,żeby w ciągu dnia spożyć odpowiednią ilość kalorii,białka(z tego co pisałaś ćwiczysz również siłowo,a wtedy staje się ono ważnym elementem diety),węglowodanów i tłuszczy.Czy przywiązujesz w ogóle do tego uwagę?Bardzo interesuje mnie Twoja opinia na ten temat.Z góry dziękuje za odpowiedz:)"

Po jadłospis zgłoś się w ciągu następnych dni, bo drożdżowe zwykle ze mną wygrywa i nie wiem ile zjadłam wczoraj tych rogalików ;) Jeśli chodzi o kcal, to na co dzień ich nie liczę, ale z całą pewnością jest ich odpowiednia ilość. Białko - staram się jeść mięso, jaja, ryby, strączki lub nabiał do każdego posiłku, ze szczególnym uwzględnieniem tych okołotreningowym (a że często mam po 2 treningi dziennie, trudno byłoby czegoś z tych "białkowych" grup nie dorzucić). Nie wyliczam jednak dokładnie bilansu kcal, białka, tłuszczy i węglowodanów, ponieważ uważam, że to popadanie w paranoję. A tu przecież przede wszystkim chodzi o frajdę.

Macie i moje dredy, widoczne tylko przy spiętych włosach i kolejną z serii "co w słuchawkach". A ja pędzę.

16 komentarzy:

  1. drożdżowe pachnące rogaliki nadziane pysznymi powidłami, dobrze jest tak zaczynać dzień :)
    też nie liczę kalorii, nie miałabym nawet czasu na to, w sumie po co to robić i zaprzątać sobie myśli liczbami? wystarczy jeść tyle ile nasz organizm potrzebuję :)
    jeśli chodzi o dredy to sama bym sobie nie zrobiła ze względu na loki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma co marnować czasu na kalorie, są ciekawsze zajęcia. ;)
    Lubię dredy, zwłaszcza niebieskie i zielone - tyle tylko, że u kogoś, bo sobie raczej bym ich nie zrobiła.
    Może tak rogalikowa wysyłka? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś przeczytałam takie zdanie:
    Liczysz kalorie? Przestań.
    Nie liczysz? Nie zaczynaj.

    I to jest kwintesencja złotego środka, bezpieczeństwa i spokoju zapewnionego organizmowi, swobody danej psychice:)

    PS. Drożdżowe ze mną też wczoraj wygrało!:)) nie żebym się tam się jakoś specjalnie broniła...

    OdpowiedzUsuń
  4. też uważam,że liczenie kalorii jest zbędne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam drożdżowe <3 Muszę zrobić takie rogaliki! Zdecydowanie za szybko znikają :D

    OdpowiedzUsuń
  6. coraz więcej dreadów, czy mi się zdaje? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale super dredy :) A rogaliczki porywam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. takie rogaliki przypominają mi dzieciństwo :) z tym, że z jabłkiem, pycha!

    OdpowiedzUsuń
  9. dom wypełniony zapachem drożdżowego ciasta... coś wspaniałego! a efekt jeszcze bardziej zachwycający :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Marzą mi się dredy! Zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś skojarzyły mi sie one z zima :) ale tak pozytywnie .

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy podczas chodzenia używasz pulsometru czy Endomondo. Czy w Puslometrze, jaki posiadasz znajdują się opcje tylko : bieganie i jazda na rowerze? Można używać takiego pulsometru również do pomiaru np. chodzenia, innych ćwiczeń?

    OdpowiedzUsuń